Na tych wszystkich balach, domówkach, rynkach, czy też w kapciach?
Ile trzeba łyknąć, żeby było wesoło i czy w ogóle jest to jeszcze możliwe?
A gdzie tak naprawdę chcielibyście dziś być ?
I z kim?
Nie udawajmy, że w przyszłym roku czeka nas coś innego, lepszego czy szczęśliwszego...
Może będzie ciut lepiej, oby nie dużo gorzej.
Cóż, jak Bóg da to się i tak o tym wkrótce przekonamy, bo przecież nie mamy innego wyjścia.
Dzisiaj, 31 grudnia, temperatura powietrza wynosiła +7 stopni i jest to ewenement. Nie pamiętam tak ciepłego Sylwestra. Jest to miłe zaskoczenie, bo zimna nie cierpię. Aby nie usnąć i dotrwać do owej pseudomagicznej północy oglądam zdjęcia zrobione w czasie tegorocznych wakacji.
Voila!
Magiczne i mistyczne Sudety Zachodnie :
w Dobkowie
słynna już ( Filip Springer) Miedzianka
ruiny ewangelickiego kościoła w Karpnikach
w drodze do nieprzeciętnie położonych Radzimowic
czy wreszcie widowiskowa przełęcz Widok (dawna Kapella)
W tym roku rozpoczęłam swoją przygodę z Górami Kaczawskimi, Rudawami Janowickimi i tą częścią Sudetów, a w następnym mam zamiar ją kontynuować.
Ave przygodo
Ave! Ave!
Witaj 2013
wcale się Ciebie nie boję !