Ogólnie rzecz biorąc - szału nie ma, a wręcz przeciwnie. Wieje nudą.
1/ Faworyt nr 1 : Chris Froome i jego silne stado gniadych kasztanków : Porte, Siuksu, Kiryjenka, Stannard , Lopez, Kennaugh oraz 2 fajnych Niebiańskich na bardziej płaskie odcinki => Eddie Boss i Geraint Thomas.
2/ Długo, długo nic i faworyt nr 2 : Alberto Contador. Póki co, tylko ze względu na nazwisko, bo w tym sezonie niewiele pokazał. Bardziej narzekał i asekurował się, co może oznaczać, że do optymalnej formy wciąż daleko. W zaprzęgu Bercika, oprócz potrzebnego zawsze i wszędzie Jesusa, pojadą również Kreuziger, Tossato, Paulinho, Roche, Rogers i Noval. Ekipa mocna, tylko nie wiem skąd się tam wziął i po co Benjamin Noval ?
Na okrasę, oczywiście, piękny i leciwy Daniele Bennatti, który to już chyba tylko na wycieczkę się wybrał.
3/ No i to koniec listy faworytów do wygrania jubileuszowego TdF.
Totalna przewidywalność. Rządy Sky i Saxo Tinkoff, a reszta będzie się biła o zaistnienie na grand turze. Pomniejsi książęta, czyli Rodriquez, Voeckler, Valverde ( ten ma ambicje na pierwszą 3), Talansky, Evans, van Garderen i jeszcze paru powalczą o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej, wygranie etapu, czy którąś z koszulek.
4/ Garmin => Jonatham V. wpadł na genialny ;( pomysł, aby zaskoczyć przeciwników agresywną taktyką. Na wykonawców tego makiawellicznego zaiste planu predestynował.....Millara, Vande Velde, Danielsona, Hesjedala i agenta specjalnego do rozwożenia butelek Jacka Bauera.
Leśne dziadki...agresywna jazda...wysokie miejsce w drużynowej klasyfikacji...Taaa..Koń by się uśmiał. Na szczęście, opócz ambitnego Pitbulla, pojedzie niezawodny Daniel Martin oraz dwóch moich ulubieńców : Rohan Dennis i Ramunas Navardauskas.
Na nieszczęście zaś, nie jedzie Tyler Farrar.
Vaughers! Ty.......! Nigdy ci tego nie zapomnę! Ani nie wybaczę!
5/ Nie ukrywam, że uwielbiam walkę sprinterów. W przeciwieństwie do męki górali i cierpienia pozostałych na mniej lub bardziej podstępnych podjazdach, finisz sprinterów z miejsca podnosi mi ciśnienie . Pod warunkiem, że nie wygrywa w kółko Cavendish. A wygląda na to, że na tegorocznym tourze mały gnom znów będzie rządził, dzielił, a także mnożył swoje zwycięstwa.
I nawijał o swojej wielkości. Co prawda w peletonie jadą takie demony szybkości, jak Kittel, Degenkolb, Bouhanni, Goss, Kristoff, Ferrari czy Greipel, ale po 3 czy 4 zwycięstwach Cavcia odechce się im ścigania, szybko zmiękną albo i nawet wycofają z touru (Degenkolb, Bouhanni, Kittel).
6/ Movistar wyportkował Sylwka Szmyda, więc najprawdopodobniej pojedzie on w naszym narodowym tourze. Jak Farrar zrobi to samo, to chyba osobiście pofatyguję się w okolice Krakowa. Lista startowa Tour de Pologne zdaje się być ciekawsza niż legendarnej francuskiej pętli. I bardziej intrygująca, bo ani zwycięzca GC, ani etapów sprinterskich nie jest znany.
7/ W peletonie ulubieńców Idy TdF 2013 pojadą : Jens Voight, Rohan Dennis, Ramunas Navardauskas, Edvald Boasson Hagen, Johnny Hoogerland, Alberto Contador, Andy Schleck, Przemysław Niemiec, Michał Kwiatkowski, Daryl Impel , John Degenkolb, John Gadret, Tejay van Garderen, Manuel Quinzato, Sep Vanmarcke oraz mister Maarten Wynants.
:))))
Go! Venga wenga! Go! Vamos! Wpieriod rebiata!
Ostre koty do boju!