Etap 15 Givors - Mont Ventoux 242.5km 14.07 Dzień Bastylii
Zwycięzca etapu : Christopher Froome Sky
Lider wyścigu : Christopher Froome Sky
No i nadszedł dzień na który wszyscy czekali. Najdłuższy etap w tegorocznym tourze, na którym przez ponad 200 km nic się specjalnego nie działo. Ucieczka, w której znalazł się m.in Daryl Impey i Peter Sagan została zlikwidowana na początku podjazdu pod mityczne/legendarne/epickie/ Mont Ventoux, zwane też Gigantem Prowansji, Łysą Górą itd., a wyglądające mniej więcej tak :
Tego dnia, jak zwykle próbowali atakować dzielni Francuzi, zwłaszcza najdzielniejszy z nich: Sylvain Chavanel. Niestety...szybko odpadł. Ten, któremu udało się w końcu odjechać nazywał się Nairo " ostatnia nadzieja Movistaru" Quintana. W pewnym momencie Sky zaczęło dyktować tak mocne tempo, kolarze zaczęli odpadać od peletonu, jak dojrzałe śliwki. W końcu ruszył Krzysiek. Tylko Bercik ruszył za nim, ale szybko zgasł... Krzysiek to po prostu inna liga. Kosmita. Z łatwością oderwał się od wszystkich konkurentów do walki o złoty tron najlepszego kolarza ad 2013.
Quitanę doszedł w mgnieniu oka. Przez jakiś czas jechali razem, ale przed metą Froome wrzucił wyższy bieg i odstawił Nairo na 29 sekund. Pozostałych rywali o 1:23 ( Nieve, Rodriquez), 1:40 ( Kreuziger, Contador), 1:43 (Kubuś Fuglsang), 1:46 ( Mollema, Ten Dam).
Kwiato przyjechał 16-ty, a więc lepiej niż się spodziewałam i aktualnie jest 10-ty w GC.
Pierwsza 5-tka GC :
I.=> Krzysiek (na żółto), II.=> Bauke Mollema (zielona koszulka - ogolony), III.=>Alberto Contador (klepie Chrisa po tyłku), IV. => Roman Kreuziger (martwa twarz w żółto-granatowym kasku, w drugim rzędzie), V.=> Laurens Ten Dam ( zielona koszulka - dwudniowy zarost).
Ciekawią mnie te Belkiny. Zwykle dobrze jadą dwa pierwsze tygodnie touru, a trzecim często już jest zjazd w dół tabeli ( Gesink na Giro). Bauke Mollema zajmuje naprawdę dobrą pozycję, zważywszy fakt, że Krzysiek jest poza zasięgiem wszystkich. I naprawdę razem z Ten Damen jadą wyjątkowo dobrze, podobnie jak Kubuś F. I niech jadą tak dalej : Alleluja i do przodu moi drodzy :)
Ożywił się mało widoczny dotąd ( i dobrze) "szczur z bagażnika" Joaquin R. i to nie jest dobra wiadomość.
Jutro dzień przerwy, no więc wiadomo, co niektórzy z nich będą robić :
Panowie sprinterzy. Odpoczynek wojowników. Luz, blues i gadki o pierdołach. Rest day, czyli to, co każdy kolarz ( nie tylko białasy z Argos) lubi najbardziej ( na grand tourach rzecz jasna :))))