poniedziałek, 31 grudnia 2012

z widokiem na Widok

no i jak się moi drodzy bawicie?

Na tych wszystkich balach, domówkach, rynkach, czy też w kapciach?
Ile trzeba łyknąć, żeby było wesoło i czy w ogóle jest to jeszcze możliwe?
 
A gdzie tak naprawdę chcielibyście dziś być
I z kim? 

Nie udawajmy, że w przyszłym roku czeka nas coś innego, lepszego czy szczęśliwszego...
Może będzie  ciut lepiej, oby nie dużo gorzej.

Cóż, jak Bóg da to się i tak o tym wkrótce przekonamy, bo przecież  nie mamy innego wyjścia.


Dzisiaj, 31 grudnia, temperatura powietrza wynosiła +7 stopni i jest to ewenement. Nie pamiętam tak ciepłego Sylwestra. Jest to miłe zaskoczenie, bo zimna nie cierpię. Aby nie usnąć i dotrwać do owej pseudomagicznej północy oglądam zdjęcia zrobione w czasie tegorocznych wakacji.

Voila! 
Magiczne i mistyczne Sudety Zachodnie :
 

                                            w  Dobkowie

                                          słynna już ( Filip Springer)  Miedzianka

                                            ruiny ewangelickiego kościoła w Karpnikach
                                          w drodze do nieprzeciętnie położonych Radzimowic

czy wreszcie  widowiskowa przełęcz Widok (dawna Kapella)

Mało ludzi, piękne panoramy, trochę dziko, ale również tajemniczo i klimatycznie, więc nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.  
W tym roku rozpoczęłam swoją przygodę z Górami Kaczawskimi, Rudawami Janowickimi i tą częścią Sudetów, a w następnym  mam zamiar ją kontynuować.



Ave przygodo

 Ave! Ave!

Witaj  2013

wcale się Ciebie nie boję !