poniedziałek, 27 lipca 2015

102 Tour de France 2015 => ostatni etap

Etap 21  Sevres  -  Paryż 

26.07.2015  Andre Greipel   =>  Chris Froome

Andre4E - zrównał się z MKittelem (ciekawe, czy Marcelka zazdrość nie zjada na tę wieść), do Cava jednak zbrakło, ale i tak zrealizował swoje wielkie marzenie. Wygranie etapu na Polach Elizejskich jest jak zjedzenie ciastka z kremem, które dotąd sprzątał sprzed nosa ktoś inny.


Perła w sprinterskiej koronie zdobyta, można w spełnieniu myśleć o sportowej emeryturze.
Ładnie pojechał dziś lekko kieszonkowy (zwłaszcza przy masywnym Greipelu) Brian Coquard. Może za rok? Przecież Andre rok temu też był drugi.
Trzeci na mecie był Sagan, czwarty Hagen (pomagał mu Farrar), piąty Demare, szósty dopiero Cav.


Wielką atrakcją i dla kolarzy i dla kibiców jest to, że ostatni etap zawsze kończy się rundami po Paryżu.

Ostatni etap oglądam z wielką przyjemnością. Nie nudzi mi się zupełnie. Paryż jest jak zawsze cudowny. A to jedno z moich ulubionych miejsc:


Jednak zawsze jest też trochę smutno, bo kończy się największa i najbardziej prestiżowa kolarska impreza. Moja ulubiona. Ale cóż począć? Ano nic. Przeczekać. Już za 11 miesięcy - nowa gra, nowe szczęście.

Podsumowywując -  Top15 GC 2015 wygląda tak:




Zwycięzca Tour de France 2015 -  Chris Froome:

 Miejsce II - Nairo Quintana, miejsce III Alejandro Valverde


Wśród teamów triumfował Movistar, ale to Team Sky jest teamem zwycięzców. Dzisiaj jechali z żółtymi pasami na plecach.


Obok Chrisa,  dwaj najwierniejsi przyboczni. To oni  najbardziej harowali w czasie całego wyścigu. Po lewej  - Wout Poels, po prawej - Geraint Thomas. Szacunek panowie! To się nazywa team spirit. Byliście wspaniali. Odwaliliście kawał dobrej roboty.
Geraint, który już mógłby jeździć jako samodzielny lider, na tym TdF jechał dla Frooma od pierwszego do ostatniego dnia. Stracił swoją dobrą pozycję w GC, zaliczył kilka okropnych kraks, z których jedna stała się już legendą i zaczęła żyć własnym życiem.


Życząc wszystkim kolarzom wszystkiego najlepszego, czas pożegnać się z TdF 2015. Już wyglądam za następnym. Z niektórymi kolarzami spotkam się już niedługo, na TdP i Vuelcie.
Na hiszpańskiem grand tourze mam wielką nadzieję zobaczyć również, a może przede wszystkim panów:
Grega LeMonda, JAFlechę i Ashleya House'a. Trudno mi jest już sobie wyobrazić kolarstwo bez ich rozmów, wywiadów, opinii i komentarzy.
Super było!
Na zakończenie ten, którego zna już cały kolarski świat:


"Niesforne dziecko dwóch pedałów".  ;-)
Peto, strzelający z pucharu, Sagan; ambasador kolarstwa z ADHD niewątpliwie :)

Już za 11 miesięcy....
103 TdF 2016
Czekam
albo dla wtajemniczonych
Čakám